Rozstanie czyli jak sobie z nim radzić?

Rozstanie - czyli jak sobie z nim radzić?
To jest ten moment, kiedy coś w nas pęka. Kiedy mówicie sobie „dość, to nie ma sensu". Dość, bo ja niszczę jego, a on niszczy mnie. Dość, bo choć kiedyś kochaliśmy się na zabój, to dziś na zabój się ranimy, choćby z miłości. Dość, bo coś się wypaliło…

Cokolwiek.

Ile ludzi, tyle powodów rozstania. Wina nigdy nie leży po jednej stronie. Taka jest prawda. Rozpad związku jest zawsze przyczyną błędów obojga ludzi. Jej niewiedzy i jego kłamstwa. Twojej naiwności, jego łatwowierności. To jest zwykle ten moment, kiedy – choć bardzo nie chcesz – nagle, w sekundzie, minucie, uświadamiasz sobie, że inaczej się nie da. Jedni dojrzewają do tej decyzji miesiącami, u innych jest to kwestia jednego gestu, spojrzenia, nieodpowiednio wypowiedzianych słów, które nagle, z sekundy na sekundę, przeważają wszystko. To proces długotrwały, bolesny i nieprzyjemny. Ten sam, który sprawi, że nasze cztery litery staną się twardsze z każdym dniem.

Wbrew pozorom, myślenie tuż po rozstaniu jest ważne, a nawet wskazane. Nie chodzi mi tu o to żebyśmy zaczęli się obwiniać, mówić, że cała wina była drugiej połówki.  To idealny czas, żeby przyznać przed samym sobą – co ze mną jest nie tak? Co spieprzyłam i jakich błędów powinnam unikać w przyszłości? Skąd one się biorą? Co mogę zmienić  w sobie, żeby kolejny raz był inny? Lepszy, dojrzalszy? Człowiek uczy się na błędach.



2 komentarze:

Copyright © 2014 SERAFIN , Blogger