Nieunikniony koniec

Nieunikniony Koniec

Dość długo nie pisałam, to przez sprawy, które miały ostatnio miejsce w moim życiu. Właśnie to skłoniło mnie do napisania takiej notki. Kolejne przemyślenia o wszystkim i o niczym.
Każdy z nas w życiu musi przeżyć jakiś KONIEC. Koniec jakiegoś związku, koniec znajomości, koniec pewnego etapu w życiu itd.
Niektóre z nich są nieuniknione, a niektóre całkowicie są naszą decyzją.
Trzeba być świadomym, że w pewnym momencie niektóre rzeczy mają prawo się po prostu skończyć.

Rozpad związku to nie zawsze, zdrada czy też inna osoba na uwadze. Uczucia wygasają, ludzie tracą do siebie zaufanie. Czasami jest miłość, czyli to co najważniejsze, ale nie dogadują się między sobą. Ciągłe kłótnie, mniej zrozumienia, ranienie siebie nawzajem. Czy tak wygląda miłość?
Czy chciałbyś być z kimś, kto nie akceptuje Ciebie tego kim jesteś? Jaki jesteś?
Czasami ludzie po prostu się zmieniają, zakochujemy się w zupełnie innej osobie. To kolejna rzecz, która doprowadza coś do KOŃCA.

Według mnie najgorszym końcem jest ten, w którym musimy pożegnać się z kimś na zawsze. Gdy z naszego życia odchodzi osoba, która każdego dnia była przy nas, która była dla nas wszystkim, która była dla nas wsparciem.
Jak odeszła moja babcia zawalił mi się cały świat. Przez całe życie w jednym domu, zawsze pytała jak minął dzień, gdy pokłóciłam się z rodzicami zawsze mogłam pójść do niej i się wypłakać, nikt mnie tak nie rozumiał. Czasami mogłyśmy nie odzywać się do siebie cały dzień, ale wiedziałam, że jest przy mnie.
Jak pogodzić się z takim końcem? W pełni się chyba nie da.

A co z końcem przyjaźni? Czy jest coś takiego? Czy osoba, która od nas odeszła przez głupi błąd była kiedykolwiek naszym przyjacielem?
Według mnie przyjaciele powinni sobie wybaczać. Powinni się wspierać, opieprzyć gdy tego trzeba i pocieszyć gdy jest na prawdę źle.
Jak osoba, która była dla nas wszystkim nagle staje się kimś zupełnie obcym? Gdy nie potrafią ze sobą normalnie porozmawiać. Jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? Kiedy chcesz spojrzeć jej w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić wzrok, kryjąc łzy?
Są sytuacje gdzie po kłótni jest nam bez znaczenia co ta osoba teraz robi, jak się czuję. Wiedz jedno, to nie była przyjaźń.
Ale gdy zaraz po kłótni płaczesz, myślisz co właśnie robi, co czuje, czy tęskni, czy o Tobie myśli, chcesz przepraszać, nawet jeśli nic nie zrobiłaś. Boimy się, że stracimy osobę na której bardzo nam zależy.
Mija tydzień bez kontaktu, potem miesiąc w końcu przerwa robi się tak długa, że ciężko się odezwać.
Czasami należy powiedzieć TO KONIEC.

Zawsze myślałam, że jestem silną osobą, ale gdy na kimś mi zależy, gdy kogoś kocham, każda kłótnia, każde rozstanie, każdy koniec... boli. Łzy leją się strumieniami, a ja najchętniej nie wychodziłabym wtedy z domu. Jestem takim typem człowieka, że gdy dzieje się źle od razu zastanawiam się co zrobiłam nie tak, jaki popełniłam błąd. Myślę, wspominam, a to niejednokrotnie doprowadza mnie do jeszcze gorszego stanu.

Nauczmy się stawiać kropkę tam gdzie do tej pory stawialiśmy przecinek. Zakończmy coś co tylko nas rani. Pożegnajmy się. Dajmy odejść komuś, kto zwyczajnie nie był nam pisany.


"Nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że to już koniec. Naprawdę. Nie ma drogi powrotnej. Jest Ci żal. Próbujesz sobie przypomnieć, kiedy wszystko się zaczęło, a zaczęło się wcześniej, niż Ci się wydaje. O wiele wcześniej. Wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy. Już nigdy nie poczujesz się tak samo"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 SERAFIN , Blogger